„Mary-dary, mary dary,
niech się spełnią andrzejkowe czary”
Dzień 25 listopada rozpoczął się matematyczną zagadką andrzejkową. Później rozmawialiśmy o tradycjach związanych z wróżbami andrzejkowymi, a następnie rozpoczęliśmy naszą zabawę. Co nas czeka? Kim będziemy? Jakie imiona będą miały nasze żony i mężowie? Do kogo jako pierwszego przyjdzie Mikołaj? Takie pytania nurtowały pierwszoklasistów. Dzięki wróżbom znaleźli na nie odpowiedzi. Okazało się, że wszyscy będą szczęśliwi i zadowoleni. Było dużo śmiechu, kiedy dzieci wylosowały imiona koleżanek lub kolegów z klasy jako przyszłych małżonków. Wesoło było, gdy okazało się, że jedna z dziewczynek zostanie murarzem, a osoba, która nie ma zbyt pięknego głosu, będzie w przyszłości piosenkarką. Śmiesznie było, gdy na lizakowej wróżbie było napisane: „Czeka Cię wielkie pranie” albo „Musisz umyć naczynia”. Mimo że nie wszyscy wylosowali wymarzony zawód lub imię ulubionej koleżanki lub kolegi, to jednak każdy wie, że wróżby to tylko świetna zabawa.
Chociaż, kto wie? Może niektóre z nich się spełnią?